środa, 25 kwietnia 2012

Only to be with you...



 No to tak, dzisiaj w szkole do 13:30. Jakieś lekcje patriotyczne... (?!) 
Potem angielski dodatkowy -,-. Po angielskim z Miturą (Momiturnikiem) i Karwowską na lody C: Później do sklepu po bułki/paluchy i jogurt <3

Ejjjj, kocham Was ;***


Nie znalazłam farb do tkanin, więc moje dzieło Coca-Cola) musi poczekać :)





 W czarnym płaszczu Jula Mitura, w bluzie Jula Karwowska ;*

A teraz żegnam, idę jeść kisiel <3


















poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Almost good.


Hi!
Próbuję za wszelką cenę zrobić coś z napisem "Cola-Cola". Pójdę jutro po farby do tkanin i może wyjdzie jako tako (mało prawdopodobne z moim talentem -,-). 
Pogoda w Warszawie dzisiaj niezbyt, rano padało... I w ogóle ostatnio jestem jakoś w złym nastroju. Ogólne szukanie miętowych vansów u znajomych mnie nie dotyczy... Chociaż muszę przyznać, że nic im nie brakuje... c:. 

Robimy odliczanie?
- do weekendu - 4 dni
- do majówki - 4 dni
- do urodzin (5 maja) - 12 dni
- do zielonej szkoły (28 maja) - 35 dni

Bluzka bluza Coca Cola
Podoba się? C:



sobota, 21 kwietnia 2012

All in is in cream, but not our muffins...



-Dzisiaj na urodzinach u Julianny. Beznadziejnie, beznadziejnie (żeby nie napisać makabrycznie). 

-Wczoraj babeczki z Weroniką. "All is in cream, but not our muffins". Robiłyśmy muffinki z powidłem jagodowym, z czekoladą i z kramem. Chciałyśmy mieć kolorowy krem, dodałyśmy zielonego lukru i wyszła ogórkowa ciapa...
Cała kuchnia w kremie, my w kremie...

Nigdy nie ozdabiać gorących muffinek kremem, trzeba następnym razem pamiętać...



Weronika. <3